Trening piramidalny z burpee i sprintami

Trening cardio wcale nie musi przybierać formy jednostajnego, długiego biegu. Może zmaterializować się w postaci treningu piramidalnego, który jest dynamiczny, intensywny i nie pozwoli Ci się nudzić nawet przez jedną sekundę. I z każdą serią staje się trudniejszy!

Tak właściwie nasz trening piramidalny jest dokładnym przeciwieństwem biegania – pomiędzy kolejnymi seriami burpees i sprintów zatęsknisz jeszcze za spokojnym, równomiernym oddechem, który pamiętasz z biegania w jednostajnym tempie.

Jak się za niego zabrać? Po dobrej rozgrzewce odmierz dystans 80 m. Wykonaj pierwszy burpee: zrób przysiad i połóż dłonie na ziemi. Jednym skokiem przenieś nogi do tyłu, by znaleźć się w pozycji do pompki. Obniż klatkę do ziemi, wyprostuj ręce, podskokiem wróć nogami do przysiadu, połóż ręce za głową i dynamicznie wyskocz w górę.

Od razu po wylądowaniu zacznij sprint, trzymając w miarę wyprostowany tułów i pracując ramionami. Trzymaj równy rytm oddechu od pierwszego kroku. Pokonaj 80 metrów z tą samą szybkością. 

Gdy tylko przebiegniesz zadany dystans, rób kolejny zestaw burpee. I tak szczebel po szczeblu, a każdy kolejny trudniejszy. W sumie zrobisz 210 burpee i przebiegniesz 1600 metrów sprintem. To dlatego w tabeli przy poziomie trudności znajdziesz określenie „zaawansowany”. 

PRZECZYTAJ TEŻ: Trening Murphy – wyzwanie dla twardzieli

Podsumowując: przed Tobą mini obwód złożony z burpees i sprintów. Zaczynasz od 2 powtórzeń burpees i co obwód zwiększasz liczbę powtórzeń o jedno. Dystans do pokonania w sprintach pozostaje bez zmian – za każdym razem jest to 80 metrów. 

Wykonuj nasz trening za każdym razem, kiedy nie masz ochoty na inną formę treningu cardio. To prawdziwy turbospalacz tłuszczu.